Czy rodzina funkcjonuje jak firma?

Wieczorową porą mam czas na chwilę refleksji o codziennym funkcjonowaniu naszej rodziny. Zacząłem się zastanawiać nad tym czy rodzina funkcjonuje bardzo podobnie jak firma.

Zawodowo zajmuję się wsparciem firm w rozwoju (głównie procesowym). Pracuję zarówno z dużymi korporacjami, z których usług każdy z nas codziennie korzysta, z dużymi firmami z polskim kapitałem jak i niewielkimi firmami rodzinnymi.

W tym wpisie chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami w tym temacie.

1. Cel funkcjonowania

Każda firma na pewnym etapie swojego rozwoju ma swoją misję, wizję, wartości. Jeśli właściciel jest wizjonerem to ma również cel funkcjonowania (Simon Sinek powiedziałby, że ma swoje „Dlaczego”). Pisząc bardzo wprost nie funkcjonuje tylko dla pieniędzy, ale ma głębszy cel istnienia – np. chce rozwiązać konkretny problem swoich klientów.

W rodzinie również można zdefiniować swoje wartości, zasady funkcjonowania czy też „Dlaczego”. My w chwili obecnej nie rozmawialiśmy o tym – codzienne zabieganie jakoś powoduje, że takie rozmowy nam uciekają…

2. Procesy i projekty

Firmy bardzo często realizują projekty (np. Budowa nowej hali produkcyjnej). Zdecydowanie też codziennie realizują procesy (choć nie wszystkie organizacje są tego świadome). Procesem może być np. Sprzedaż czy kompletacja zamówienia.

W rodzinie jest dokładnie tak samo. My np. startujemy teraz projekt urządzenia pokoju naszej dwójki dzieci (wszystkie meble robione na wymiar przeze mnie, zmiana układu pokoju, etc.).

Codziennie realizujemy też procesy. Procesem może być np. Wieczorne kładzenie dzieci spać, szykowanie niedzielnego śniadania czy cotygodniowe sprzątanie.

Jeśli nie zarządzamy dobrze swoimi procesami i projektami codziennie spotykamy się z chaosem, nerwowością i dużą zmiennością.

3. Wskaźniki i systemy spotkań

Praca w oparciu o dane i fakty to jeden z kluczowych czynników sukcesu dobrze funkcjonującej firmy. Monitorujemy wyniki sprzedaży, koszty, bezpieczeństwo czy poziom jakości świadczonych usług.

Do tego dochodzą regularne spotkania, których celem jest wymiana informacji, przegląd wskaźników i rozwiązywanie bieżących problemów.

W rodzinie wskaźnikami mogą być np kwestie związane z budżetem, czasem wspólnym małżonków, inwestowaniem, etc. Spotkania mogą dotyczyć cotygodniowego planowania, podsumowania miesięcznych wydatków czy rozwiązania bieżących problemów jakie się pojawiają.

4. Rozwój zespołu

Słabe firmy mają pracowników, wykonujących odtwórczo pewne działania. Dobre organizacje z wysoką kulturą mają silny zespół, który pracuje razem, wspiera się i rozwija swoje kompetencje.

Wg mnie rodzina to również powinien być silny zespół, który pracuje razem na wspólny wynik. Wspiera się, ale też rozwija kompetencje swoje i pozostałych domowników oraz wymaga od siebie (z troski o dobro drugiej osoby).

5. Ale czy rodzina musi być sztywna i nudna jak korporacja?

Tak sobie myślę w trakcie pisania tego artykułu, że u niektórych z Was pojawiają się pytania i wątpliwości

  • A co z polotem i fantazją?
  • Czy wszystko musi być takie sztywne?
  • Czy to nie przesada? Żyjmy spokojnie swoim życiem…

Myślę, że najważniejszą kwestią jest to jakie mamy doświadczenia z naszej pracy zawodowej. Z racji mojej pracy mam doświadczenie zarówon z nudnymi firmami, w których polityka, brak szczerości i szacunku do ludzi jest na pierwszym miejscu.

Mam też ogromną przyjemność pracować z firmami, które zostały stworzone z pasji. A dzięki ciężkiej i wytrwałej pracy właściciela są obecnie organizacjami, które mają nie tylko bardzo dobre sukcesy finansowe, ale przede wszystkim są firmami, w których ludzie z ogromną przyjemnością chcą pracować.

I właśnie taka wizja przyświeca temu artykułowi i moim dzisiejszym wieczornym przemyśleniom. Wdrażając te elementy mogę odzyskać czas, spokój i zadbać o dobre relacje i piękno mojej rodziny.

W kolejnych artykułach będę przybliżał Wam jak się zająć poszczególnymi elementami przekładając doświadczenie biznesowe na rodzinę. Dla mnie wiele z tych rzeczy będzie też nowym doświadczeniem na gruncie rodzinnym. Nie będę więc pisał teoretycznych artykułów, ale dzielił się moimi zmaganiami w tym zakresie 🙂

Będę też wdzięczny jeśli po przeczytaniu tego tekstu podzielisz się swoimi przemyśleniami w komentarzu pod postem.

Udostępnij